23.5.12

Ombre, czyli szorty o zapachu wybielacza

Potrzebujesz czegoś- zrób to sama, to hasło przyświecało mi podczas wdychania oparów wybielacza przy "produkcji" tych szortów.Kiedyś były długie i granatowe, ale kupiłam je w lumpie i teraz są krótkie i w części zlewają się z bielą moich nóg (hell yeah!).


okulary: no name;
koszulka, szorty: sh/DIY;
torba:szafa.peel;
trampki: new yorker

11 komentarzy:

  1. ŁoŁ, mega wyglądasz !

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie Ci wyszły te szorty! ;D z tytułem trudno się nie zgodzić, yhyyy ;s

    OdpowiedzUsuń
  3. Szorty fajne.. Ale swoją bluzką przypomniałaś mi o moim wcześniejszym pomyśle. Miałam poprzecinać w ten sposób kilka starszych koszulek. Koniec matur, więc trzeba zabrać się do roboty. ; )
    Twoje hasło przy wybielaniu bardzo motywuje. ; >

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem niemal uzależniona od cięcia t-shirtów męskich :)

      Usuń
  4. Ten top jest rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapach to poważny mankament :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie aż tak bardzo jak myślałam, w przypadku koszulki byłby większym problemem:)

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń


*Jeżeli nie jesteś zalogowany, proszę, podpisz się będzie mi łatwiej odpisać
*Serdecznie dziękuję Ci za pozostawiony komentarz!
*Thanks for your comment!