30.5.11

Czarna pantera to nadużycie

Co do tytułu, to nie czarna, bo brązowa i w sumie to nie do końca wiadomo czy pantera, bo cętki trochę incognito.Ale, ale... znalazłam dawno nie widziany przeze mnie naszyjnik od Męża, takie są skutki sporadycznego zakładania biżuterii. W każdym razie ubranie się tak było niezłym pomysłem na niedzielny spacer gdyż nawet Potomek chętnie się ze mną sfotografował, ba, pozował nawet.




marynarka: h&m;
szorty: cubus;
buty: deichmann;
naszyjnik: prezent;
torebka: house

22.5.11

Nic dwa razy się nie zdarza...

Nic dwa razy się nie zdarza... no chyba, że mowa o zakładaniu tych samych ubrań, co w moim przypadku jest praktyka powszechną, mało tego powtarzam stroje niemal dosłownie, gdy już się kiedyś sprawdziły.
Znów mam dredloki na głowie, a część z nich jest kolorowa, co więcej kolorowe kombinacje baaardzo mi się spodobały, więc, jeśli ktoś chce mieć na głowie wytwory moich rąk, to polecam się.
 
spodnie: punky fish/sh;
koszulka:  burton;
sandały: deichmann;
łańcuszek: colloseum

17.5.11

Na poligonie

Zdjęcia z poligonu, na którym razem z Synem prowadzę ćwiczenia bojowe. Świetnie opanowaliśmy ewakuację przez zjeżdżalnię oraz działania zaczepne, jeśli tylko przeciwnik dysponuje piłką lub wiaderkiem i nie wykazuje daleko idącej ostrożności, która pcha go do ucieczki. Militarna kamizelka działa jak wysokie odznaczenia i podległy mi Biszkopt chcąc nie chcąc musi mi się podporządkować. 
Baczność!
kamizelka: sh;
top: greenpoint;
dżinsy: house;
buty: nn

14.5.11

Być jak Jack Sparrow

 Ja oczywiście jak kapitan Sparrow nie jestem, chociaż nie ukrywam, że chętnie powiesiłabym między dredlokami kiść koralików (ale ciężko i niewygodnie by mi było) oraz obwiodłabym czarną kredką kredką oczy (i wyglądałyby jakby ich nie było), ale póki co zdecydowałam się na opaskę (i również nie taką, jak u Jacka). Pirat ze mnie żaden. Tym optymistycznym akcentem zapraszam do kontemplacji zdjęć.

kamizelka: z szafy Mamy;
top: cubus;
szorty, chusta: nn;
buty: deichmann

7.5.11

Trzy kolory- zielony

Trzecia kolorowa para spodni w mojej szafie jest koloru zielonego i zamyka "gatkową trylogię".
Grzywka zaczęła mnie irytować swą długością i zaryzykowałam zaplecenie jej, w ogóle to pobiłam swój własny rekord w ilości dredloków i staranności ich instalowania, co przypłaciłam zarwaniem nocy. Za to nieźle w duchu się uśmiałam, gdy nieco pijany chłopak w autobusie postanowił podzielić się z współpasażerami wiadomością, że on dredy w ósmej klasie nosił. No, skoro uznał, że i ja mam dredy, to chyba jednak on koło takiej fryzury nawet nie stał. :)


spodnie, koszulka:sh:
buty:deichmann;
torebka: house;
marynarka: h&m;
pasek: reserved;