30.10.11

Rzucamy liście

Niewykorzystanie takiej ilości takich zżółkniętych liści mogło ściągnąć na nas jakieś wymyślne klątwy z pokryciem się łuską włącznie, więc, aby nie gniewać bogów jesieni razem z moimi mężczyznami wtargnęłam pod drzewa. Junior dzielnie imitował deszcz liści na potrzeby zdjęć i nie tylko, bo taki opad jest bardzo wdzięczny. A Mąż z własnej inicjatywy zaczął pstrykać nam zdjęcia z zastrzeżeniem, że są na bloga.
Bogowie jesieni chyba byli zadowoleni.



kurtka: reporter;
szorty: sh;
rajstopy: gatta;
trampki: new yorker;
torebka: house;
bandama: nn

16.10.11

Typek

Człowiek się miesiąc na blogu nie pokazuje (bo człowiek usiadł na aparacie i rozbił ekran, więc zdjęcia są wielką niewiadomą) i wyskakuje z takim typowym zestawem ciuchów. Typowym dla mnie, oczywiście. Nieśmiertelna bluza- do której najlepiej odkryć nogi, żeby nie stać się kulką ciuszków w typie Buki- już nie grzeje tak dobrze jak kiedyś :/ A typek, taki jak ja nie cierpi kurtek :(
bluza: reserved;
szorty: cubus;
rajstopy: ? nie pamiętam;
buty: nn;
torebka: house