Już dawno chciałam się pochwalić płaszczem, ale całkiem ładne nocne zdjęcia robione komórką wcięło totalnie, a do kolejnych ciężko mi się było zmusić, bo w robienie fotek wierzchniemu okryciu w ciepełku domowym nie widzę sensu, a z kolei na zimnym powietrzu moje oczy ronią tysiące łez, co jest wyjątkowo niefotogeniczne. Dziś udokumentowałam siebie i swoje odzienie, chociaż, podczas pstrykania zdjęć Junior stanął przede mną, powiedział "Teraz Franek" i zaczął pozować. Musiałam ustąpić mu miejsca w kadrze :)



buty: nn + DIY:
rajstopy: nn:
torebka: house
piekny plaszczyk!!!
OdpowiedzUsuńchyba lepiej bylo Tobie w ciemnych włosach...
OdpowiedzUsuńświetny płaszczyk :-)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba futerko przy szyi. Ładnie zdobi :)
OdpowiedzUsuńplus za buty! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń