30.10.11

Rzucamy liście

Niewykorzystanie takiej ilości takich zżółkniętych liści mogło ściągnąć na nas jakieś wymyślne klątwy z pokryciem się łuską włącznie, więc, aby nie gniewać bogów jesieni razem z moimi mężczyznami wtargnęłam pod drzewa. Junior dzielnie imitował deszcz liści na potrzeby zdjęć i nie tylko, bo taki opad jest bardzo wdzięczny. A Mąż z własnej inicjatywy zaczął pstrykać nam zdjęcia z zastrzeżeniem, że są na bloga.
Bogowie jesieni chyba byli zadowoleni.



kurtka: reporter;
szorty: sh;
rajstopy: gatta;
trampki: new yorker;
torebka: house;
bandama: nn

3 komentarze:

  1. No bo jesień jest najfajniejsza :) Super zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie podobają mi się osoby z dredami. Sama nie jestem na tyle odważna (tym bardziej ,że chodzę do szkoły) . Robiłam sobie po kilka wychodzących spod włosów ,aczkolwiek wszystkie się porozwalały i musiałam wyciąć.

    OdpowiedzUsuń


*Jeżeli nie jesteś zalogowany, proszę, podpisz się będzie mi łatwiej odpisać
*Serdecznie dziękuję Ci za pozostawiony komentarz!
*Thanks for your comment!