Człowiek się miesiąc na blogu nie pokazuje (bo człowiek usiadł na aparacie i rozbił ekran, więc zdjęcia są wielką niewiadomą) i wyskakuje z takim typowym zestawem ciuchów. Typowym dla mnie, oczywiście. Nieśmiertelna bluza- do której najlepiej odkryć nogi, żeby nie stać się kulką ciuszków w typie Buki- już nie grzeje tak dobrze jak kiedyś :/ A typek, taki jak ja nie cierpi kurtek :(


szorty: cubus;
rajstopy: ? nie pamiętam;
buty: nn;
torebka: house
sliczny ten blazer!!
OdpowiedzUsuńświetny ten zawijaniec! :D
OdpowiedzUsuńFantastyczna bluza ;) Masz śliczny kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńszkoda ze torby nie pokazałaś;)
OdpowiedzUsuńfajnie, wygodnie, wielki plus panterka :)
pozdarwiam serdecznie:)