Co prawda na zdjęciach tego nie widać, bo było zbyt zimno, by nawet do zdjęć odsłonić ramiona, ale naszyjnik całkiem nieźle komponował się z moja ręką. Szał na pawie pióra u mnie trwa nadal.


sukienka: h&m;
torba: house;
buty: deichmann;
narzutka, body: sh;
naszyjnik: diy
łał! wyglądasz super~:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ładna sukienka!
OdpowiedzUsuńB. ładna sukienka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czmiel
sukienka jest rewelacyjna! :)
OdpowiedzUsuńu mnie rozdanie z Dash44 - zapraszam :)
Szkoda, ze nie widac ale wierze, ze ładnie gra :) Zas cały twoj look bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńpawie oczko- sliczne!!!!
OdpowiedzUsuńKochana, u mnie to samo...matrioszkowy szał! ostatnio zwariowałam na punkcie naszyjnika- matrioszki z new yorkera, ale w ramach ćwiczenia silnej woli, ani myślę go kupować! Twoje pióra wyglądają pięknie=)
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście pasuje idealnie;p Poza tym świetna jest ta sukienka z H&M! No i dobra robota z naszyjnikiem:) Pozdrawiam i zapraszam też do mnie http://mullanstyle.blogspot.com/ !
OdpowiedzUsuńnaszyjnik przepiekny<3
OdpowiedzUsuńSukienka jest cudowna, miałąm ją kupić :) świetny set!
OdpowiedzUsuńSuper! I sukienka i naszyjnik!:-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńpiękny naszyjnik!
OdpowiedzUsuńPawie pióra mają w sobie jakąś magię ;)
OdpowiedzUsuń