Wczoraj ubierała mnie teściowa. Serio, mówię jak najbardziej poważnie, pomagała mi szybko skompletować strój, gdy poprzednia koncepcja legła w gruzach. Prawdę mówiąc wyszło całkiem nieźle, zważywszy że ta tunika jest trudna w ograniu (dziwna długość, przezroczysty materiał).
W końcu znalazłam extra rudą farbę do włosów, a kolor tak bardzo mnie cieszy, że zarzuciłam pomysł nakładania dredków w najbliższym czasie. Póki co nie nienawidzę swoich włosów, ale je toleruję.


tunika: cubus;
kurtka: sh;
buty: deichmann;
torba: house;
pasek: reserved
Baardzo podobaja mi sie te buty :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie jak można nie tolerować tak cudnych włosów! Zdecydowanie najbardziej lubię Cię w tym rudym :) No i strój świetnie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńświetne szorty, kolor włosów masz cudowny, szkoda że nie miałaś styczności z moimi włosami, kompletnie nie mam koncepcji, co z z nimi zrobić...
OdpowiedzUsuńno i pogratulować teściowej, bo ten zestaw świetny (zamiast białego stanika załóż w kolorze skóry, jakiś beż czy coś w tym stylu, wtedy problem prześwitania jest rozwiązany)
Pięknie Ci w tym kolorze!
OdpowiedzUsuńOjej ojej, świetny ten kolor, mogłabyś zdradzić, jaka to firma i nazwa odcienia?
OdpowiedzUsuńfajnie ci w tych włoskach:)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
fajne szorty i strój ogólnie:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, kolor świetnie Ci pasuje. No i witam w Klubie Zniechęconych Swoimi Włosami.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam serdecznie,
OdpowiedzUsuńFloordrobe, farba allwaves 9,44 carota na wodzie 9%.