Ja oczywiście jak kapitan Sparrow nie jestem, chociaż nie ukrywam, że chętnie powiesiłabym między dredlokami kiść koralików (ale ciężko i niewygodnie by mi było) oraz obwiodłabym czarną kredką kredką oczy (i wyglądałyby jakby ich nie było), ale póki co zdecydowałam się na opaskę (i również nie taką, jak u Jacka). Pirat ze mnie żaden. Tym optymistycznym akcentem zapraszam do kontemplacji zdjęć.

top: cubus;
szorty, chusta: nn;
buty: deichmann
Świetna kamizelka, uwielbiam piratów z Karaibów!
OdpowiedzUsuńSuper wyglądasz, wydaje mi się, że to będzie nowy trend, bo coraz więcej bloggerek ubiera się podobnie ;)
OdpowiedzUsuńHaha ! Świetnie wyglądasz !
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się chusta na włosach, a koraliki faktycznie by sie przydały ; P
Goraco pozdrawiam.
Koka.
p.s. zapraszam do siebie, jeśli Ci się spodoba, obserwujmy się :)
rewelacja, super zdjęcia, ładnie wglądasz, no i nie ma tej grzywki a'la psychiatryk
OdpowiedzUsuńW dredlokach jest ci fantastycznie! Uwydatniają jaką masz ładną, miłą buzię :) Jestem po wrażeniem. Pięknie!
OdpowiedzUsuńKapitan Jack Sparrow:D
OdpowiedzUsuńtak megaa megaa wiosennie;))) hippiii:)
OdpowiedzUsuńFajne dredzioszki :P
OdpowiedzUsuńFajne dredzioszki :)
OdpowiedzUsuń