22.6.10

Bo każda sukienka ma tysiąc twarzy...

To już któreś z kolei wcielenie tej sukienki,a to znaczy, że "mała czarna" faktycznie jest uniwersalna i chociaż wolę ją nosić w towarzystwie legginsów, to w wersji  z rajstopami nie czułam się najgorzej. To znaczy czułam się źle, bo płakały mi oczy bez wyraźnej przyczyny, przez co wyraźnie nie widziałam, gdzie idę.
sukienka: sh;
rajstopy: gatta;
pasek: reserved;
buty: deichmann

5 komentarzy:

  1. bardzo fajne rajty.takie moje:) tylko nogi kurcze nie moje

    OdpowiedzUsuń
  2. mi się podoba :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah, w tą sukienkę można by się ubrać 365dni w roku i za każdym razem można by wyglądać oryginalnie.
    Cudeńko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz powalającą figurę :) Sukienka + rajtki = REWELACJA!

    OdpowiedzUsuń


*Jeżeli nie jesteś zalogowany, proszę, podpisz się będzie mi łatwiej odpisać
*Serdecznie dziękuję Ci za pozostawiony komentarz!
*Thanks for your comment!