Opamiętałam się w końcu po tych wszystkich flirtach z kolorami i zatopiłam się w czerni. Pogoda sprzyja odnowieniu mojej znajomości z "najciemniejszym".
Tak, zagłosowałam. Następnie rozpoczęłam łowy w galerii, znalazłam w deichmannie buty, nad którymi muszę się namyśleć (ryzykować skręcenie w nich kostki czy nie?), co komplikuje fakt, że na stronie sklepu ich nie ma, więc wypadałoby się pośpieszyć z kupnem, bo te, które widziałam mogą się zdematerializować.


legginsy: nn;
buty: deichmann.
fajnie.. naprawde... podoba mi sie..
OdpowiedzUsuńWyglądasz cudownie!
OdpowiedzUsuńświetnie, świetnie! Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuń