Nie ma opcji żebym podczas takiego skwaru założyła długie spodnie, więc z upodobaniem eksploatuję szorty. Dziś była kolej czarnych (zły wybór, czarny łaknie słońca za mocno), do których dla równowagi założyłam szeroką bluzkę (rozmiar 44/46), ale i tak najlepiej dla samopoczucie jest usiąść w cieniu lub przy wiatraku, bo nawet kuse ciuchy nie pomagają.


szorty, bluzka: sh;
buty: ccc
ta bluzeczka jest urocza!
OdpowiedzUsuńładnie, nawet paski na kostkach nie zaszkodziły nogom.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bluzka zachwyca :) Ja do pracy niestety muszę chodzić zasłonięta i zazdroszczę szortów! :/
OdpowiedzUsuńGunia, ale pewnie w pracy masz chłodno?
OdpowiedzUsuńja własnie siedzę w robocie i się trzęsę! klima jest zabójcza :|
OdpowiedzUsuńfajowa bluzka, szorty jeszcze lepsze