Nietypowo może, ale trochę w klimacie majówkowym. Ponieważ za oknem robi się coraz bardziej zielono, to ja coraz częściej wybieram kolorowe paznokcie. Mój Najukochańszy nazwał kiedyś mój manikiur mianem "pastel techno", chociaż ani to pastelowe nie było, ani z techno wiele wspólnego nie miało.
Poniżej moje zbiory "lakiernicze". Wbrew pozorom najważniejszym kolorem jest biały, gdyż mogę dodać do niego któryś z innych lakierów i za każdym razem otrzymuję pastelową niespodziankę.
Jeszcze jeden łącznik malowania paznokci i majówki? Zamiast na piknik ładować jedzenie można zabrać kosmetyczkę.



Cóż za pokaźna kolekcja lakierów! Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńW mojej kosmetyczce zwykle znajdują się dwa - bezbarwny i kolorowy (czerwień lub malina). Pasują do wszystkiego :P.
oo jakie bajeranckie kolorki!!
OdpowiedzUsuń