Z okazji pierwszego od czterech dni spaceru z Biszkoptem postanowiłam się wyletnić, jako że -3°C to niemal upał:) Jednak nie dałam się zwieść pozorom i założyłam dwie pary rajstop (jakby kto pytał czy zmarzłam). Taka męska bluza chodziła za mną długą, więc przy pierwszej sprzyjającej okazji przygarnęłam do siebie delikwenta.
szorty, rajstopy: nn;
buty: deichmann
wygląda na wyjątkowo ciepłą ;d zdjęcie z uśmiechem najładniejsze.
OdpowiedzUsuńfajne czerwone szorty;)
OdpowiedzUsuńGenialnie to razem wygląda, teraz ja zachorowałam na bluzę.
OdpowiedzUsuńcholernie mi się podoba, że nie wieszasz sobie na szyi zbędnych rzeczy.
OdpowiedzUsuńniezły dresik.
OdpowiedzUsuńdobrze wyglądasz.
No fakt, upał, ale jeszcze żeby zaspy śniegu nie przykrywały wszystkiego to już bym w ogóle była szczęśliwa :/
OdpowiedzUsuńSuper szorty!!!
świetne szorty
OdpowiedzUsuń