Dawno nie nosiłam długiej spódnicy, więc dzisiejsze wyjście muszę zapisać w archiwum bloga. Kolor koszulki, która jest oczywiście męskim t-shirtem pociętym przeze mnie, zgrał się z dołem i na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że mam na sobie suknię. Nadal zapatrzona jestem w moją torebkę, chociaż ekran "no signal" sugeruje,ze nie ma co oglądać.
Ale co tam ciuchy skoro na powrót lubię swoje włosy (fryzjer dał radę) i chwilowo odstawiam dredloki (zobaczymy, na ile dni).
kurtka, koszulka: sh;
spódnica: new yorker;
torba: szafa.peel;
bransoletki: allegro.pl;
trampki: converse
kolor wlosow jest piekny i torebka mi sie bardzo podoba!!!!
OdpowiedzUsuńnoo teraz przez te włosy pewnie się każdy za tobą na ulicy ogląda!:)
OdpowiedzUsuń