... powinnam się nazwać "śnieżynką".
W ramach akcji przywoływania wiosny śnieżynka nałożyła na siebie jasne ciuchy, licząc na łut szczęścia w postaci nieochlapania paskudnym błotem i ogrzania nóg w promieniach słonecznych.
koszula: oriental;
szorty. legginsy: nn;
pasek, kamizelka: sh;
buty: deichmann.
Świetna romantyczna koszula :)
OdpowiedzUsuńSzczerze? Beznadziejnie, jak zresztą pozostałe stylizacje na tym blogu.. Wszystko mdłe do bólu: ciuchy, dodatki, tło, pozy i same zdjęcia. NUDA NUDA NUDA.
OdpowiedzUsuńAnonim Magda
nie pasuje mi tutaj ta kamizelka, ale poza tym to jest pięknie. spodenki, koszula i pasek są nieziemskie.
OdpowiedzUsuńszczerze?
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, wyglądasz pięknie!
Wiooosny!
Nie jest źle, jest nawet bardzo miło i wiosennie, gdzyby nie grube rajty. Jednak sama wiem, jak za oknem jest i pragnę ciepełka co nóżki ogrzewa.
OdpowiedzUsuńmasz fantastyczną figurę!zestaw extra, ale bez kamizelki, jak się wiosna rozkręci!
OdpowiedzUsuńUdało Ci się chociaż uniknąć ochlapania błotem? Bo mnie ani trochę :/
OdpowiedzUsuńStylizacja śliczna, wyglądasz rewelacyjnie w beżach i kremowych odcieniach!
Mnie się bluzka strasznie spodobala :) I dodany do całości pasek :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory. Acha, zawsze diablo zazdroszczę Ci tych dłuuugich, szczuuupłych, pięęęknych nóg! Dawaj je! ;)
OdpowiedzUsuń