Dziś premiera sweterka, który kupiłam na otarcie łez po przegapieniu szansy na żakiet, to moje naiwne myślenie i liczenie na to, że nikt się niem nie zainteresuje. Zresztą już nie pierwszy raz przegapiłam okazję na fajny ciuch, bo zbyt długo się namyślałam. Ale dobra, na ogrzanie zmarzniętych duszyczek- serduszka.
Bonus nr 1: różowe usta stworzone w programie graficznym.
Bonus nr 2: inni poświęcają się robiąc foty na dworze bez kurtek, ja zaś w domu, w kurtce, też szaleństwo:)
sweter, dżinsy, koszulka: sh;buty: allegro;
rękawiczki a'la amerykański bezdomny, czapka: no name;
kurtka: bershka;
pasek: Męża.
Nneka- Heartbeat
Jeny, jaki swietny sweterek! Oczywiscie sh, a juz mialam nadzieje, ze mozna gdzies taki znalezc :(
OdpowiedzUsuńcudny sweter! szkoda, że lumpeksowy, nie ma co na niego liczyć:(((
OdpowiedzUsuńzazdraszczam.
Zdjęcie w kurtce jest bardzo optymistyczne i na 100% dopasowane do pogody, od razu mi cieplej.
OdpowiedzUsuńSuper sweterek. Będę teraz tylko takich w lumpeksach szukać.
OdpowiedzUsuńTe buty są ochydne ble.!
OdpowiedzUsuńXYZZ
fajowy sweter;)
OdpowiedzUsuńsłodkie te serduszka:-)fajny łup lumpeksowy:-)
OdpowiedzUsuńAle świeeetny sweterek. W kurtce w domu - niezły hardcore!
OdpowiedzUsuńSweterek dziękuje za zachwyty.
OdpowiedzUsuńKillercola na szalik zabrakło mi odwagi.
Też mam sweter w serduszka i mam zamiar zaprezentować go na walentynki, jeśli do tego czasu wytrzymam :)
OdpowiedzUsuń