W roli głównej chusta. Wielka, ciepła i w kwiaty. Chociaż w zderzeniu z czapką Biszkopta,którą mu na chwilę wykradłam wszelkie elementy stroju tracą znaczenie i nikt nie zwraca na nie uwagi. Sam Franko robił szał na ulicy ze swoimi uszami oraz nowo odkrytym sposobem chodzenia.




Prawowity Właściciel misiowej czapki
chusta, kurtka: sh;
buty: deichmann;
torebka: house;
szorty: nn;
sweter: greenpoint
poza czapka - BUTY!!!!uwielbiam takie oksfordki, a te Twoje to cudenka wprost:)
OdpowiedzUsuńjakie masz piękne buty!!!
OdpowiedzUsuńchusta i buty rewelacja!
OdpowiedzUsuńtolo tez taką ma, ale chyba juz za stary na dziecinne czapki jest:)
OdpowiedzUsuńbuty boskie ;)
OdpowiedzUsuńczapka czapką ;-) ale buty masz po prostu przeswietne! :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się kolory, kurtka, chusta, buty, ale bez czapki poproszę ;)
OdpowiedzUsuńmisiowa czapka jest fenomeno! i te buty...i ten szal...! ahh<3
OdpowiedzUsuńchusta podoba mi się strasznie, sama mam czerwoną dzierganą, jednak nie mam z czym jej połączyć. tutaj z parką wygląda świenie!
OdpowiedzUsuńa czapka bardzo zabawna ;)
Piękne zdjęcia, ślicznie wyglądasz;). Misiowa czapka hitem!
OdpowiedzUsuńŁadne buciki ;)
OdpowiedzUsuńButy są piękne.
OdpowiedzUsuńeve-r-green.blogspot.com