14.2.10

Karotka

Rozmawiałam wczoraj z Mężowcem o kolorze moich włosów i rzekłam coś, o tym, że chciałabym aby miały intensywniejszy kolor. 
-Czyli chcesz być jak "Detektyw Marchewa"*?
-Mniej wiecej.
-Ale będę Cię nazywał "Karotka".
I akcent walentynkowy odhaczony:)
A włosy są nieco intensywniejsze, choć nie żarówiaste.
*Tak nazywamy Horatio z CSI Miami.

spodnie: house;
koszula: sh;
pas: oriental;
traperki: deichmann;
spinka: h&m young.
I Franko jako bohater dnia:

11 komentarzy:

  1. Włosy śliczne jak zawsze :) Strój podoba mi się cały, bez wyjątku! Mnie też kusi, żeby nieco urozmaicić swoją rudą czuprynę - zobaczymy co wymyślę :P

    OdpowiedzUsuń
  2. fenomenalny pasek i fenomenalny Franio ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam widoczne włosy! a Horatio to my love;) i ja na niego mówię po prostu rudy

    OdpowiedzUsuń
  4. Spodnie są wow! cały look na plus, ogromny!

    OdpowiedzUsuń
  5. pierwsze zdjęcie powaliło nie na kolana!

    OdpowiedzUsuń
  6. love the blue and love the boots!!! oh the little one is so cute :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz świeną figure!! czemu takie workowate spodnie..?Włosy rewelacja!! zadziornie a jednak kobieco,a moze rzeczywiscie intensywniejszy kolor..

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko mi się podoba. Ale Franio i tak najpiękniejszy. Dzieci są cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  9. tutaj rewelacyjnie wyglądasz:-)zestaw świetnie połączony.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, bardzo., bardzo, baaaardzo podoba mi sie to zestawienie :) Wszystko just perfect w moim typie! :) Bardzo mi się podobasz w tym :)
    I cudny mezczyzna z Toba na zdjeciu ;)

    OdpowiedzUsuń


*Jeżeli nie jesteś zalogowany, proszę, podpisz się będzie mi łatwiej odpisać
*Serdecznie dziękuję Ci za pozostawiony komentarz!
*Thanks for your comment!