23.6.10

Esy floresy, fantasmagorie...

Przebierałam się dziś kilka razy, bo koncepcja, która w głowie była świetna na żywo okazała się porażką, a do tego pogoda dziwnie się zmieniała. Dałam szansę pokręconym wzorom na spódnicy, leżała w szafie kilka miesięcy, więc niech się przewietrzy. Ale co tam ciuchy, skoro rolę biżuterii odgrywają słuchawki mojego telefonu (nieodzowny dodatek do spacerów), o których totalnie zapomniałam i uwieczniłam na zdjęciach, ale pasują kolorystycznie do ubrań, więc skomleć z żalu nie będę.
czarny top: terranova;
biały: new yorker;
rajstopy: nn;
buty, spódnica: sh

4 komentarze:

  1. Juz kocham ta spodnice :>
    Jakby Ci sie kiedys znudziła to wiesz.. chetnie sie zaopiekuje ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna spódnica !
    ja też nie wyjdę na spacer bez słuchawek do telefonu :P
    zapraszam poppyxd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. FAJNA MASZ FRYZURKE, SUPER. WIEM O CZYM MOWA Z TYMI ZESTAWAMI NA ZYWO CZASAMI TO SE NE DA, CHOC W GLOWIE SUPER PLAN KNUJE SIE. CIEKAWA SPODNICA FAJNIE, ZE MA ZAMEK WMONTOWANY NA PRZEDZIE. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń


*Jeżeli nie jesteś zalogowany, proszę, podpisz się będzie mi łatwiej odpisać
*Serdecznie dziękuję Ci za pozostawiony komentarz!
*Thanks for your comment!