6.3.10

Krótko i na temat.

Zdaje się, że wypowiadanie życzeń na blogu ma czarodziejską moc- golf się odnalazł. Był tak, gdzie go szukałam z pięć razy, a że jest czarny to mu się upiekło. Teraz powinnam chyba załączyć długaśną listę rzeczy potrzebnych bardziej lub mniej i liczyć, że  blogowe duszki zajmą się każdym z punktów.
Tak ubrana wybrałam się na uczelnię, na której spędziłam pół godziny :) stanowczo podoba mi się taka koncepcja zajęć.
golf: nn;
buty: tomex;
legginsy, koszula. pasek: sh.

8 komentarzy:

  1. To i ja muszę zrobić jakąś listę życzeń ;> Fajny pasek, szkoda, że sh, bo już bym leciała odgapiać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żeby faktycznie tak było, to moja lista nie miałaby końca - jestem mistrzynią w gubieniu ciuchów ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. ładnie :) fryzura tę mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. i love your hair! love legs!

    OdpowiedzUsuń
  5. wolę wersję bez koszuli, poza tym genialna figura!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tez lubie takie krotkie zajecia na uczelni ;)

    OdpowiedzUsuń


*Jeżeli nie jesteś zalogowany, proszę, podpisz się będzie mi łatwiej odpisać
*Serdecznie dziękuję Ci za pozostawiony komentarz!
*Thanks for your comment!