Miała być terapia kolorem, ale nic nie poradzę na to, że wolę biało-czarne niż kipiące kolorem zestawy. W rezultacie kolorowe są powieki czego na zdjęciach nikt nie uświadczy, ale słowo daję, że żółty, zielony i fioletowy cień znalazły zastosowanie.
sukienka: bershka;
legginsy: nn;
buty: deichmann;
marynarka: sh
Daj spokój z kolorami, czarno białe rulez.
OdpowiedzUsuńWrrrrrrrrrr.... zawsze gdy widzę Twoje nogi dopada mnie to paskudne uczucie zazdrości :)
OdpowiedzUsuńsuper fryzurka , bardzo ładny kolor. A zestaw fajny
OdpowiedzUsuńtylko bizuterii jakiejs brak:)ale tak to pieknie sie celinko szafiarsko rozwinelas
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie zestawy. ;D
OdpowiedzUsuńślicznie tu! i like this outfit!
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga :) :*
www.elleestmichelle.blogspot.com
Twój styl jest prześwietny, serio, prosty i wyrazisty.
OdpowiedzUsuń